Jak powstał Iron żelazko w sprayu?
Wymarzona podróż kamperem po Stanach Zjednoczonych, którą odbywałem razem ze swoimi przyjaciółmi i rodziną, okazała się nie tylko przygodą czy możliwością zobaczenia tylu wspaniałych i pięknych miejsc, ale też inspiracją do stworzenia podobnego produktu do tego, który w USA zrobił prawdziwą furorę.
Utrzymanie należytego wyglądu naszych ubrań w podróży bądź co bądź samochodem nie było łatwe na początku. Co prawda dysponowaliśmy żelazkiem, ale nikomu nie chciało się z niego korzystać. Zresztą, kto to lubi? Pewnego dnia przypadkiem zobaczyłem na półce na stacji benzynowej spray wrinkle releaser (w wolnym tłumaczeniu: środek do usuwania zagnieceń) Trochę sceptycznie,bardziej kierowany ciekawością kupiłem jedną butelkę. Okazało się, że płyn działa rewelacyjnie. Wystarczyło spryskać pogniecione ubranie, lekko je wygładzić lub rozprostować by zapomnieć o nielubianym żelazku :-) Wygoda, prostota i skuteczność tak nas zachwyciły, że korzystaliśmy z niego każdego dnia naszej podróży.
Po powrocie do domu szukałem czy jest on dostępny również w Polsce. Okazało się, że nie. Zamarzyło mi się wtedy, żeby Polacy również mieli możliwość takiego ułatwienia w codziennym życiu.
Nawiązałem współpracę z renomowanym laboratorium, które podjęło się misji stworzenia płynu, który będzie dorównywał skutecznością produktom z USA i dodatkowo, żeby jego skład zawierał jak najmniej środków chemicznych.
Nie było łatwo, ale zrobiliśmy to !
97 % składników jest pochodzenia naturalnego a skuteczność przejdzie Twoje wyobrażenie. Dodaliśmy jeszcze neutralizator nieprzyjemnych zapachów na bazie naturalnych olejków eterycznych i przyprawiliśmy aromatem świeżego prania.
I tak powstał Iron żelazko w sprayu.
P.S.
To jest moja historia o tym jak spełnianie jednego marzenia może stworzyć i zrealizować inne...
Pozdrawiam serdecznie
Robert Pliński